Nasi koledzy w Okręgowych Władzach Łowieckich
Pisaliśmy już wcześniej że, kolega Andrzej Czapliński, podczas IV Okręgowego Zjazdu Delegatów PZŁ, został wybrany do Elbląskiej Okręgowej Rady Łowieckiej. Dzisiaj możemy już podać następne nominacje.

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Nasi koledzy polowali na Syberii Drukuj
Wpisany przez Administrator   
Czwartek, 13 Grudzień 2018 12:31

Przedstawiamy fotorelację z polowania na Syberii naszych kolegów myśliwych: Przemka Sinko i Tomka Suchary, którzy od 19 do 25 listopada tego roku polowali na łosie w syberyjskiej tajdze. Wylecieli samolotem z Kaliningradu, potem przesiadka w Moskwie i docelowy lot do Tomska.

Tomsk (ros. Томск) – miasto w Rosji, położone na Nizinie Zachodniosyberyjskiej nad rzeką Tom (dopływ Obu), 70 km od jej ujścia do Obu, liczące 564,8 tys. mieszkańców (2015). Miasto jest ważnym ośrodkiem naukowym, w którym istnieje 7 szkół wyższych, w tym najstarsza uczelnia Syberii, Narodowy Badawczy Tomski Uniwersytet Państwowy założony w 1878 roku, ośrodkiem przemysłu spożywczego, drzewnego, elektromaszynowego i chemicznego.
Miasto Tomsk jest jednym z najstarszych na Syberii, a rozwinęło się głównie jako miejsce zesłania (również Polaków), stąd też podobnie jak Omsk nazwa tłumaczona jest jako Tiażełoje Otdalionoje Miesto Ssyłki Katorżnikow. Później jednak stało się bardziej ośrodkiem przemysłowym i akademickim.

Koledzy: Przemysław Sinko i Tomasz Suchara

Na miejscu oczekiwał ich Saszka, który miał ich przewieźć samochodem jeszcze 200 km do domu organizatora polowania

W Rosji zastali zimę, o której my możemy pomarzyć

Malownicze rosyjskie domki obsypane były śniegiem gęstniejącym w miarę przebytych kilometrów

 Urocze cerkwie mówiły, że to kraj innej religii

Fotografowaliśmy krajobraz z okien samochodu

Trzeba przyznać, że miejscowość wyglądała na zadbaną i były w niej budynki o pięknej architekturze

Miejscowa szkoła

Wreszcie dotarliśmy do domu jednego z naszych przewodników Maksieja, drugi miał na imię Wadim

Pobieramy sprzęt niezbędny do poruszania się w tajdze. Są to jakby narty - rakiety wycięte z deski i obite od dołu skórą z łosia

 

Do łowiska mamy jeszcze ponad sto kilometrów - dziewięćdziesiąt samochodem

 

Ostatnie dziesięć kilometrów do chaty traperskiej czyli "Izbuszki" jedziemy w zbitych z desek saniach doczepionych do skutera śnieżnego o nazwie "Buran" czyli po polsku "Zamieć"

Humory nam dopisywały. Byliśmy w innej rzeczywistości

Kol. Tomek Suchara

Kol. Przemek Sinko

Czerwony znaczek oznacza Malbork, niebieski miejsce naszego pobytu

Sanie

Buran

Dotarliśmy do naszej "Izbuszki" czas się rozpakować i czas na posiłek, który ma być podobno z łosia lub niedźwiedzia

 
 
 

Pierwsze wrażenie to szok. Chata zbita z bali uszczelnionych mchem, cztery prycze i palenisko. Ale przecież jesteśmy w tajdze oddalonej od Tomska o 350 km.

 

Łóżko od razu wypróbował Tomek ...

... da się spać

Dwu-funkcyjny piec służący do ogrzewania i przygotowania posiłków

 
 
 
 
 

Stół, na którym Maksiej przygotowuje rodzaj tatara czyli surowego mięsa z łosia lub niedźwiedzia


 
 

Niezbędny dodatek do posiłku

Samo polowanie wyglądało tak. Przewodnik poruszał się ścieżynką w tajdze i wypatrywał świeżych tropów łosi. Jak je odnalazł to dawał znak i we dwóch je podchodziliśmy

 

Broń była pożyczona od organizatorów polowania

Tak było jak się chciało iść na skróty i zbaczało się ze ścieżki - śnieg 80 cm.

Tam gdzie można dojeżdżaliśmy Buranem, dalej na piechotę na nartach

 
 
 
 

Nasi koledzy wyjeżdżali w tajgę około godziny 9 rano i wracali już o 15:00  ponieważ w tajdze późno robi się widno i wcześnie zapada zmrok. Łosia nie strzelili ale je widzieli. Tajga to trudny teren do polowania. Śnieg i poplątany gąszcz drzew.

 
 
Tu polowaliśmy - niebieski znaczek
 

Wykresy przedstawiające ile kroków trzeba było przejść na nartach i jaki dystans

 

Czasu wolnego było dużo więc uderzaliśmy w "Kimono"

 
 

W czasie pobytu zwiedziliśmy miejscowość Biełyj Stok (nie mylić z naszym Białymstokiem) miejscem zesłania Polaków oraz Tomsk stolicę guberni.

Powrót do cywilizacji

W Tomsku z przewodnikiem

 

Podczas powrotnego przejazdu  do Tomska podziwiamy zimowy krajobraz Syberii

 
 
 
 
 

Wracamy bez łosia ale pełni wrażeń. My tu jeszcze wrócimy ... wiosną na głuszce

Zmieniony ( Piątek, 14 Grudzień 2018 17:30 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS