Komunikat Zarządu Koła z dnia 14 lipca 2015

Szanowna Koleżanko, Szanowni Koledzy !!!

Zarząd Koła informuje, że:

1. Protokoły za pobraną zwierzynę i kwoty do zapłaty za nią w sezonach 2013/2014 oraz 2014/2015 znajdują się u skarbnika koła. Koledzy, którzy pobrali zwierzynę na własny użytek powinni skontaktować się ze skarbnikiem i dokonać wpłat wyłącznie przelewem na konto koła.

2. Przypominamy o wpłacie składek na koło za 2015 rok. Wpłat należy dokonywać przelewem (240 zł) na konto koła. Do tej pory składki zapłaciło tylko 15 kolegów.

3. Przypominamy o zdawaniu tuszek upolowanych lisów do badania. Tuszki zdajemy do weterynarza p. J. Krafta w Starym Dzierzgoniu zapakowane w worek foliowy.

4. Przypominamy że, można odpracować dniówki przy korowaniu żerdzi u kol. podłowczego.

5. Dnia 15 sierpnia 2015 r. w Kniejówce odbędzie się szkolenie z przepisów bezpieczeństwa na polowaniu.  Początek godz. 14:00. Po szkoleniu, dla chętnych, odbędzie się polowanie na kaczki.

Darz Bór !!!

Zarząd Koła

Koło Łowieckie Knieja

w Starym Dzierzgoniu

Reklama
Reklama
Reklama
Kamienie Wilhelma
Internetowa wersja książki "Kamienie Wilhelma" Andrzeja Czaplińskiego.

Kraina Wiecznych Łowów

Odeszli do Krainy ...
Księżyc i Słońce
Czasy wschodu i zachodu Słońca oraz wschodu, zachodu i górowania Księżyca w centrum Polski.
Statut PZŁ
Uchwała XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku
Odyniec Mariana Maślanki Drukuj
Sobota, 09 Luty 2008 19:22

Łowczy nasz kochany czyli kol. Marian Maślanka słynie z zaciekłości w polowaniu na dziki. A że jest przy tym doskonałym myśliwym to i sukcesów na tym polu nie mało. Często bywa w łowisku, a jako leśniczy ma ku temu szczególnie dużo okazji. Tym razem wybrał się okolice miejscowości Gajdy. Jechał swoim jeepem wolno i rozglądał się po okolicy. Ujrzał odyńca na łące pod lasem. Zostawia samochód i zaczyna podchód.

Psy zostają w aucie. Wiatr, kol. Marian ma korzystny, więc udaje się podejść dzika na strzał. Nie ma czasu na podpórki. Trzeba strzelać "z ręki". Marian umieszcza krzyż lunety za uchem odyńca. Widzi w lunecie, że to duży odyniec. Pada strzał i jak powiada łowczy nasz kochany - dzik nawet nie usłyszał strzału. Trafiony za  ucho pada w ogniu. Dobrze, że do jeepa umocowany jest kosz do przewozy zwierzyny i to nisko umieszczony. Odyniec ma sporą wagę, na oko 100 kg. Potem przyjazd pod leśniczówkę i odbicie oręża. Następnie skup dziczyzny. Odyniec waży 98 kg.

Nie jest to pierwszy, gruby odyniec Mariana, ale sukces łowiecki zawsze cieszy. Gratulacje kolego łowczy i Darz Bór.

Zmieniony ( Sobota, 14 Listopad 2009 20:32 )
 
 
Joomla 1.5 Templates by Joomlashack

Stworzone dzięki Joomla! Valid CSS